Muszę Wam powiedzieć, że zdjęcia kompletnie nie oddają szczegółowości tych filiżanek. Zdjęcia dość mocno wypłaszczają obły kształt tych naczyń. Mimo wszystko dzielę się z Wami tą realizacją, bo malowanie domów jest dla mnie iście magiczne. Wiem ile jest tam ulokowanych uczuć, więc i ja przelewam je w swoje malunki. Zazwyczaj osobiście nie znam Waszych miejsc, ale uwieczniając je moją czarną farbą, czuję jakbym tam była! To wspaniałe doznanie przenoszenia się w magię mojej wyobraźni, podsycanej rzeczywistymi miejscami.