Z historią Golema z pewnością bardziej wiąże się magia hebrajskich słów. Podobno, żeby twór powołać do życia, należało na jego czole wypisać wyraz „emet”, oznaczający „prawdę”3. Miało być to zresztą jedno z imion Boga. Żeby Golem stał się znów pierwotną substancją, czyli nieruchomą rzeźbą z gliny, należało zetrzeć jeden z symboli, pozostawiając „met”, co oznacza „śmierć”, bądź „umarły”. Niektóre wersje podań wskazują, że zapisy miały być włożone do ust stwora, na zwitku pergaminu. Ze względy na tą niezwykłą grę słów, proste wyrazy stały się potężnymi zaklęciami.