„Magia polskich ziół”
„Magia polskich ziół”, nosi podtytuł, który lepiej opisuje zawartość książki, niż jakakolwiek recenzja. Brzmi on „Zdrowie, odporność, uroda. Poznaj życiodajną moc ziół”. Taki mamy zamiar – my, poszukiwacze magii i adepci sztuk codziennych.
Pij ziółka
„Pij ziółka, doradzi ci przyjaciółka” dawno temu śpiewał Kabaret OT.TO. W rolę przyjaciółki wcieliła się autorka. „Magia polskich ziół” jest bowiem poradnikiem, ale jednocześnie nim nie jest. To osobista podróż, w którą zaprasza czytelnika. Bardziej zbiór rad i porad, a także przemyśleń, niż atlas, czy zbiór przepisów.
Zacznijmy jednakże od początku. Wydaje się, że nie można bardziej uwypuklić motta przyświecającego „Magii polskich ziół”, niż umieszczając go na czerwonym tle, na osobnej karcie. Warto zapoznać się z nim, zanim przejdzie się dalej, a skierowane jest do nas wszystkich, którzy przyglądają się łąkowym kwiatom i przydrożnym chwastom. Autorka będzie nam mówiła, jak się tym roślinom przypatrywać, co o nich myślano i mówiono przez wieki, jakie ona sama ma z nimi wspomnienia, a w końcu – co można z nich zrobić.
Po łąkach i bezdrożach
Pracę podzielono na dwie, bezsprzecznie nierówne części. Pierwsza z nich oprócz wstępu zawiera uwagi ogólne o wytwarzaniu z ziół wszelkiego rodzaju wyciągów, naparów, odwarów, maceratów, syropów, a nawet nalewek, czy olejków. Druga – ta właściwa, to zestawienie 30 podanych alfabetycznie ziół. Zgodnie z tytułem są to zioła, które istotnie można spotkać na wyprawie poza miasto, na spacerze w wiejskiej okolicy, we własnym ogrodzie czy choćby na trawniku pod blokiem.
Jakie magiczne zioła oferuje nam autorka? Spotkamy tu zarówno powszechnie znane gwiazdy, szare eminencje lasów i łąk, jak i takie, które prawdopodobnie widujemy codziennie, nie znając ich nazw, historii i zastosowania. W „Magii polskich ziół” przeczytać możemy w szczególności o aksamitce rozpierzchłej, bzie czarnym, dzikiej róży, jaskółczym zielu, chabrze bławatku, jemiole pospolitej, macierzance piaskowej, podbiale pospolitym, czy wrzosie zwyczajnym.
Otoczeni aromatem ziół
„Magia polskich ziół” to niewątpliwie ponad 230 stron naładowanych praktyczną wiedzą. Praktyczną zupełnie dosłownie, gdyż do opisu każdej z prezentowanych roślin dołączono co najmniej jeden przepis. Są one zresztą bardzo wygodnie wyszczególnione w spisie treści – nie tylko z nazwy, ale i z krótkim opisem działania.
Z praktycznej części książki korzystać można więc nieco na opak. Choć może właśnie tak, jak naprawdę potrzebujemy – szukając rozwiązania konkretnego problemu, jaki stawia przed nami życie codzienne. Potrzebujemy czegoś na ból gardła? Proszę bardzo, na stronie 190 znajdziemy „Syrop z prawoślazu na ból gardła”. Chcemy spróbować kuracji napojem alkoholowym? Na stronie 24 czeka na nas „Miodowa nalewka aksamitkowa”. Potem można spróbować „Herbatki na kaca” ze strony 155. Dodajmy, że przepisy są zdecydowanie różnorodne – wiele z nich to naturalne leki, ale nie mniej znajdziemy kosmetyki do skóry różnych części ciała, czy do włosów.
Solidna wiedza
Każdy opis zioła i dołączone do niego przepisy to przede wszystkim wiedza. Podana w przystępnej formie przyjacielskiej porady, ale nie tracąca na rzetelności i zdrowym rozsądku. „Magia polskich ziół” nie ma nic wspólnego z niebezpiecznymi zdrowotnymi eksperymentami. Treść opisów i przepisów odwołuje się do konkretnych substancji chemicznych, do ich naukowo utrwalonych zastosowań i zagrożeń. Niejednokrotne autorka radzi konsultację lekarską, w szczególności tam, gdzie domowej roboty medykament mógłby być niewłaściwie użyty lub przygotowany.
Opowieści z ziół i paproci
Opisywana praca to również zbiór dużo mniej praktycznych wywodów na temat polskich ziół. Dowiemy się tam wielu rzeczy, które pozwalają przyciągnąć do lektury, ponieważ umiejętnie zbliżają czytelnika do autora. Dowiemy się na przykład, że Aksamitkę znali i cenili Aztekowie. Z drugiej zaś strony zapoznamy się ze wspomnieniem autorki z wizyt z babcią na cmentarzu. Poznamy ludową rymowankę, zdradzoną ludziom przez samą Śmierć, na temat zdrowotnych właściwości Biedrzeńca. A potem dowiemy się jak wywróżyć zamążpójście za pomocą mrowiska i kwiatu Chabra. Możemy też wysłuchać opinii, że legendy związane z Podbiałem i stworem zwanym kłobukiem, są boleśnie wzruszające.
Wszystko to czyni z „Magii polskich ziół” książkę potrzebną, praktyczną, ale w równym stopniu bliską i wciągającą. Urzeka sposób, w jaki na kolejnych stronach analizowany jest polski folklor. Godne uwagi jest, jak poszczególne, błędne czasem praktyki zielarskie z przeszłości są tłumaczone i wkładane w historyczny kontekst.
Magia polskich ziół jako coś dla oka
Warto poświęcić kilka słów szacie graficznej „Magii polskich ziół”. Książkę wydano w solidnej, twardej oprawie i na kolorowo. Chciałoby się rzec „na bogato”, gdyż takie wrażenie sprawiają złote akcenty na grzbiecie i okładce. Wewnątrz znajdziemy estetyczne opisy, wyróżnione odpowiednią, przyjemną czcionką. A także wiele dokładnych fotografii, spójnych z kolorystyką całego wydania. Co jakiś czas znajdziemy też wyeksponowaną stronicę zielnika, albo zaskakująco odmienną graficznie stronę wypełnioną tekstem. Niewątpliwie warstwie graficznej poświęcono należytą uwagę.
Magia ziół
Magia polskich ziół” to rozsądnie długa, świadomie nasycona wiedzą, praktycznie skomponowana i odpowiednio literacko uprzyjemniona praca. Przeznaczona jest dla każdego, kto choćby w minimalnym stopniu jest świadomy, że dosłownie zewsząd otaczają nas rośliny fascynujące, a co więcej – takie, od których możemy otrzymać bardzo konkretne prezenty. Autorka namawia czytelników do zadbania o swój dobrostan. I trzeba przyznać, że pokazuje praktyczne sposoby zbliżania się do tego ideału.
Recenzja książki „Magia polskich ziół”, Patrycja Machałek, Kraków 2020.
Zajrzyj koniecznie do Leksykonu Fantastycznych Stworzeń pracowni ISKRAVA, gdyż tam znajdziesz opisy, historię i zanurzenie we współczesnej kulturze wielu niezwykłych bestii, stworów i potworów. Obserwuj mnie na Facebooku, gdyż w każdy poniedziałek pojawia się nowy wpis! W dziale „recenzje” za to znajdziesz pozostałe wpisy, traktujące o książkach i grach z magią w tle.
Kubek Koci Las, który towarzyszył recenzji książki „Magia polskich ziół”, poleca się na wszelkie napary! Jego leśny, magiczny i baśniowy klimat fantastycznie komponuje się nie tylko z kawą, czy herbatą. Kubek znajdziesz w sklepie pracowni ISKRAVA.
Niech rozbłysną iskry!
Kliknij i zamów swój niepowtarzalny,
ręcznie malowany kubek!
Wybierz jeden z kubków autorskich!
ZamówNapisz do mnie