Jako wzór posłużyła mi fotografia, a w zasadzie ich kilka sztuk. Widziałam tam drzwi, okna, dach, ale też rośliny, płotek i wiele elementów, tworzących to miejsce. Zazwyczaj nanosiłam swoje wzory pisakami, przeznaczonymi do malowania porcelany. Aby jeszcze bardziej oddać każdy szczegół używałam, tym razem, bardzo cienkich pędzelków. Ze względu na trójwymiarowość obiektu, aby dodać mu głębi, wykonałam cieniowania. Po bokach filiżanki, zgodnie z zamówieniem dodałam napisy. Stare kąty w ten sposób stały się kompletne.