Anioł nie położna

Anioł nie położna

położna anioł

Są takie chwile, gdy obecność drugiego człowieka jest niezmiernie potrzebna. W szczególnych momentach może to być położna, a najlepiej anioł, nie położna! Jej bliskość, doświadczenie, wiedza i ciepło w nieopisany sposób ułatwiają przejść przez trudny moment w naszym życiu. Zarówno jako matki, jak i dziecka. Zawód położnej to niesamowita rola, tak ważna zarówno dla mamy, jak i dla tego małego człowieka, co zaraz przyjdzie na świat. Odnajdując w położnej zrozumienie i wsparcie, otrzymujemy niewątpliwie najlepszą pomoc, jaką można otrzymać w trakcie ciąży, podczas rozwiązania, ale także zaraz po porodzie.

Tą filiżankę wykonałam na specjalne zamówienie, jako ukoronowanie przyjaźni. Nie trudno się domyślić, że osoba obdarowana to położna, która niewątpliwie kocha swoją pracę i całkowicie się jej oddaje. Niesie pomoc, radę i wsparcie. Zostałam poproszona o wymyślenie grafiki na filiżankę. Wybrałam anioła, gdyż moment narodzin kojarzy mi się z czymś metafizycznym – niesamowitym i magicznym. To niezapomniany moment dla matki, ale też najważniejszy moment dla każdego człowieka, bo w ten sposób rozpoczyna swoje życie na tym świecie. Moje skojarzenie zwróciło mnie w kierunku anioła, co bardzo się spodobało osobie zamawiającej.

Anioł na ziemi

Namalowałam więc prostą, minimalistyczną grafikę postaci kobiety, która czule otula swoje śpiące niemowlę. Czuje ona nieopisany błogi spokój. Ona sama, a razem oni boje, otuleni są ramionami anioła – toż to anioł, nie położna! Z drugiej strony namalowałam własnie ten napis i dodałam lekko unoszące się pióra. Jedno piórko delikatnie osiadło na spodeczku.

Oczywiście do filiżanki dołączyłam ręcznie napisany list, którego fragment brzmi następująco:

„Istnienie aniołów nie jest kwestią wiary. To tak, jakby podważać istnienie kamienia. Mówi się, że cuda są tylko w bajkach, choć czasem cudów możemy wymienić aż siedem (…)”

Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagrama.