Obłoki srebrzyste

Obłoki srebrzyste

lecący smok

Widzieliście kiedyś obłoki srebrzyste? Nie jest to proste! Bo podobnie do smoków, są to niesamowicie rzadkie zjawiska! Niewątpliwie szczęściarzem nazwać się może ten, co je zaobserwował! Z pewnością tak samo może mówić o sobie ten, co widział chociaż raz w życiu smoka.

Obłoki srebrzyste dostrzec można zazwyczaj o świcie lub o zmroku. Oczywiście nie zawsze i nie wszędzie! Dostrzec je możemy kiedy słońce jest 6-16 stopni poniżej horyzontu. Te polarne chmury złapać na niebie możemy w rezultacie jedynie wiosną lub latem. Prawdopodobnie w ich wnętrzu znajdują się mikroskopijne kryształki lodu. Bezsprzecznie są magiczne i wyjątkowe! Takie pogodowe obserwacje i poszukiwania przypominają mi marzenie o zobaczeniu smoka przemierzającego niebo wśród chmur. Istotnie, w taki sposób powstała inspiracja do stworzenia tego kubka.

 

Lecą smocze chmury

Ręcznie malowany wzór przedstawia dwa smoki w locie, lecą blisko siebie. Niewątpliwie wolne i majestatyczne. Lecą wśród obłoków i błękitu nieba. Dla tych niesamowitych zwierząt nie ma granic i ograniczeń. Niebo jest otwarte i może nawet wydawać się zbyt małe, aby pomieścić je wszystkie.

Oczywiście do każdego kubka dołączony jest ręcznie napisany list. Poznasz jego treść, gdy kubek trafi do Ciebie, dlatego też mogę uchylić jedynie rąbka tajemnicy, co on w sobie kryje:

„Po nieboskłonie przetaczają się ciężkie chmury. Zazwyczaj mkną parami, czasem stadami. Srebrzą się i skrzą w promieniach zachodzącego słońca. Dokąd zmierzają? Jaka siła pcha je wciąż przed siebie? Czy ich podróż ma jakiś kres?”

Galeria

Lecący smok kłębi się w chmurach… Kubek z ręcznie malowanym motywem lecących smoków po niebie to z pewnością dobry pomysł na upominek dla każdego fana fantastyki lub popularnych ostatnio seriali. Dlatego też zapraszam po wyjątkowy, smoczy kubek właśnie do pracowni ISKRAVA, gdzie smoki bez wątpienia czują się bardzo dobrze.

Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję swoje realizacje. Zajrzyj koniecznie do pozostałych wpisów w mojej galerii i oczywiście na blog pracowni ISKRAVA.