Smocza burza

Smocza burza

smocza burza

Smocza burza rozpętała się na całego! Miała moc niszczenia i ducha tworzenia. Żagiel łopotał, ledwo wytrzymując napór podmuchów wiatru. Woda szalała. W uszach dudniła elektryczna gitara…

Zostałam poproszona o namalowanie kubka dla fana wikingów i heavy metalu. Jakby ktoś nie był zorientowany, te dwie rzeczy istotnie są powiązane! Oczywiście przez popkulturę, gdyż w czasach wikingów, takowej muzyki jeszcze nie było. Nie mniej połączenie to jest bardzo inspirujące! Sama kultura wikingów jest szalenie ciekawa, lecz poprzez popularne obecnie seriale i filmy, wkradło się tu wiele kolorowych mitów i przekłamań. Chociażby wspomnijmy o hełmach wikingów. Gdy tylko to przeczytałeś, z pewnością zobaczyłeś rogi wystające z boków głowy wojownika. Otóż takich hełmów w boju nie nosili dawni wikingowie. Nie mniej to tak zwana fikcja historyczna, okraszona rozwijającą inspiracją.

smocza burza

Ja jednak w swojej pracy starałam się posiłkować źródłami czysto historycznymi. Zdecydowałam się na drakkar – łódź wikingów, która walczy z rozszalałym od burzy morzem. Burza kojarzy mi się z heavy metalem. Dodałam także tarczę i charakterystyczny oręż norweskich wojowników – miecz i topór. Pod spodem umieściłam zwój z runami. Czy potrafisz odczytać co w nich ukryłam? Oczywiście jest to imię właściciela kubka! Runy są jednak prawdziwe i każdy z nich ma swoje znaczenie.

Niczym list w butelce...

Jak do każdego kubka, czy filiżanki dołączony był wyjątkowy list. Oczywiście przedstawię tu jedynie jego fragment. Michał, który go otrzymał był nim zachwycony!

„Drakkar swoją rufą przebija się przez dzikie fale. Żagiel łopocze i dzielnie napina swą pierś. Niebo oszalało ze złości i ciska w ziemię grom, za gromem. Wściekłość. Natura. Walka. W tej walce topory niezbyt się zdadzą, choć nie raz rąbały drogę do celu. Tarcze, choć chroniły zwykle, rwące się do pojedynku serce, teraz nie zdołają zatrzymać ataku (…)”

Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję swoje realizacje. Zajrzyj koniecznie do pozostałych wpisów w mojej galerii i oczywiście na blog pracowni ISKRAVA.