Lubię malować w spokoju, robię to zazwyczaj nocą, gdy w koło już wszyscy śpią… i w domu i za oknem. Czasem towarzyszy mi muzyka, czasem audiobooki, zależy od nastroju. Ale przede wszystkim potrzebuję skupienia i spokoju, zanurzenia się w sobie i swojej pracy. Tylko ja, pędzel i kubek… Po tak miło spędzonej nocy, kubek odstawiam do wyschnięcia, co też trwa kilka godzin. Taki kubek jest gotowy do wypalania.