Zmora

Zmora, co przychodzi nocą

Zmora to sama esencja lęku, jaki z pewnością każdy w jakimś stopniu nosi w sobie. Strach przed nią trudny jest do zażegnania, bo irracjonalny. Zmora przyjdzie w nocy, gdy nie będziemy świadomi, gdy nie będziemy czujni i będzie na nas żerować. Jesteśmy bezsilni, chociaż za dnia staramy się ustrzec przed prześladowcą. Zaczajmy się nocą na Zmorę i poznajmy jej grozę.

zmora

Zmora – nocny prześladowca

Zmora z definicji jest bezsprzecznie istotą demoniczną lub przynajmniej półdemoniczną. Bywa zwana też Marą, nosi również znajomo brzmiące miano Marzanny. Występuje w folklorze Europy Wschodniej – polskim, czeskim, bułgarskim, ukraińskim1. Zmorę można nazwać swego rodzaju podstawowym stworzeniem fantastycznym demonologii słowiańskiej, jakich znamy kilka. W tym znaczeniu przypomina Upiora. Podań o niej jest dużo, prawdopodobnie dlatego bywa identyfikowana z innymi szkodliwymi istotami.

Opisywana istota jest jednoznacznie zła. Nie nawiązuje z ludźmi żadnych przyjaznych relacji. Jest nocnym prześladowcą, który atakuje ich podczas snu2. Podania wskazują, że wysysa z ludzi siły, albo wręcz krew. Zmorą staje się duszą zmarłego, choć znane są liczne podania na temat zmór stanowiących potępione dusze żywych ludzi. Z tego powodu wiele energii poświęcano niegdyś na wykrywanie i obronę przed tymi straszliwymi istotami.

Zmora istotnie wygląda odpowiednio do swojej koszmarnej reputacji. Przypomina kobietę o nienaturalnie długich nogach. Jej ciało jest przezroczyste, ale można dostrzec zmorę w świetle księżyca. Wyglądem niewątpliwie bardziej przypomina widmo, niż cielesnego nieumarłego, jakim na przykład był Wampir. Czasem zmorę opisywano, jako stwora o wyglądzie ludzkiego szkieletu3. Niejednokrotnie występowała, jako ujeżdżająca konia.

Ludowe wierzenia

Charakterystyczną cechą naszego nocnego prześladowcy jest wielość tajemnych mocy i zdolności, jakie jej przypisywano. Zależały one od regionu, w którym krążyły ustnie przekazywane opowieści. Zmory często czaiły się za dnia pod przykrywką znanych, nieszkodliwych członkiń społeczności. Wydaje się, że żywe Zmory w podaniach zawsze miały płeć żeńską. Za dnia zdarzało im się wysysać siły życiowe ze zwierząt lub roślin4. Mawiało się na przykład, że wypija soki z osiki.

Prawdziwa groza przychodziła nocą. Wślizgiwały się do domostwa pod postacią zwierzęcia, na przykład kota lub żaby. Niekiedy uważano, że Zmory potrafią udawać przedmioty nieożywione. W Polsce centralnej i zachodniej uważano, że może być to trawa, w Ziemi Chełmińskiej – kłos zboża, na Mazurach, jako kłębek nici, a na przykład w Łowiczu, jako Pióro5.

zmora

Wszystko to jednak było po to, by zaczaić się i zaatakować śpiące osoby. Zmora siadała następnie na piersi swojej ofiary, przez co brakowało jej tchu, a krew uderzała do głowy. Ta krew można było wypijać, korzystając z długiego języka. Czasem w tym celu trzeba było nadgryźć naczynie krwionośne na szyi6. Ofiara budziła się wyczerpana, bez sił, czasem ze wspomnieniem męczącego koszmaru, w którym nie mogła oddychać i krzyczeć. Zmora tymczasem, przed nastaniem dnia wycofywała się, by skryć się przed promieniami Słońca.

Zmora - obrona i prewencja

Zmorę oczywiście można było rozpoznać. Tak przynajmniej uważano. Ofiarą tych poszukiwań niewątpliwie padały osoby o bladej karnacji, o zrośniętych lub wyjątkowo ciemnych brwiach (podobnie tropiono niegdyś Strzygi)7. Mawiano też, że odpowiednie słowa wypowiedziane podczas chrztu mogą dziecko przemienić w zmorę. Tak samo podobno działo się gdy odpowiednio przekręcono słowa modlitwy wypowiadanej na łożu śmierci. Podaje się, że taką straszliwą klątwę wywoływały słowa „Zmoraś Mario” w miejsce powszechnie znanego fragmentu8.

Niewątpliwie wszystko to służyć miało skutecznej ochronie. Były też jednak bierne sposoby, stosowane, jako środki ostrożności, przed położeniem się spać. Odwracano łóżko o 180 stopni, by Zmora nie zorientowała się gdzie atakować, kreślono magiczne kręgi, smarowano się czosnkiem i kałem. Podobno lustro powieszone w pomieszczeniu pozwalało ujrzeć Zmorze swoją straszliwą twarz i tym samym ją odstraszało. Niestety zabijano również nieproszone zwierzęta, które znalazły się w domu przed zmrokiem9.

Straszliwi krewniacy

Zmora jest niewątpliwie kojarzona z innymi nieumarłymi, bądź szkodliwymi widmami. Wypijanie krwi wydaje się odwoływać do opowieści o Wampirach i Upiorach. Ukrywanie się pod postacią człowieka można zidentyfikować ze Strzygą. Zwyczaje i pora żerowania Zmory odpowiada jej innemu krewniakowi – Nocnicy. Wnioskując z tych różnych podań, rozproszonych po świecie słowiańskiej kultury, można stwierdzić, że Zmora to pewnego rodzaju wspólny mianownik, dla straszliwych opowieści o stworzeniach nocy, czyhających na ludzi.

Moimi oczami

Moja grafika przedstawia Zmorę podczas nocnego polowania. Jej twarz to maska udręki, jaką może nosić tylko potępiona dusza. Każda kropla wypitej krwi jest cenna, ale żadna nie zaspokoi wiecznego głodu. Ręce, które dotknęły śpiącej ofiary, robią się lepkie od koszmarów. Nieszczęśnik zbudzi się rano, ze straszliwym podejrzeniem, że nie jest bezpieczny. Zmora unosi udręczony wzrok i oddala się, do bezpiecznej, samotnej kryjówki.

Jeśli jesteś zainteresowany stworzeniem kubka, z fantastycznym stworem, specjalnie dla Ciebie, to zapraszam do kontaktu. Odwiedź też koniecznie mój fanpage na Facebooku.

Bibliografia

  1. pl.wikipedia.org

  2. sjp.pwn.pl

  3. jak w przypisie 1,

  4. Bestiariusz Słowiański„, P. Zych, W. Vargas, wyd. Bosz,

  5. jak w przypisie 1,

  6. blog.slowianskibestiariusz.pl,

  7. W kręgu upiorów i wilkołaków – demonologia słowiańska”, Bohdan Baranowski, wyd. Replika 2019,

  8. jak w przypisie 6,

  9. jak w przypisie 4.

Niech rozbłysną iskry!

Kliknij i zamów swój niepowtarzalny,

ręcznie malowany kubek!

ZamówNapisz do mnie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *