Wiedźmiński kubek

Wiedźmiński kubek przeniesie Cię prosto do świata magii i miecza!

Wiedźmiński kubek powstał za sprawą inspiracji prozą Andrzeja Sapkowskiego, a konkretniej – powstały w mojej pracowni trzy takie kubki. Każdy inny, ale łączy je wspólny mianownik. Czy rozpoznajesz na nich elementy ze świata Geralta z Rivii?

wiedźmiński kubek

Inspiracja

Zazwyczaj w mojej pracowni powstają ręcznie malowane kubki na zamówienie, ale tym razem postanowiłam, że to ja będę tą iskrą, co rozpali ogień nowej historii. Na ekrany wejść miał drugi sezon netflixowego serialu o Wiedźminie. Ogromnie poruszyło to moją wyobraźnię! Wiem, że serial, książka i gry różnią się nieco od siebie, ale przyznam, że użyłam ich wszystkich, aby zaprojektować malunki na kubkach.

Do malowania wybrałam kubeczki Ogniki o pojemności 380 ml. Namalowałam trzy szkice, które ze sobą korespondują. Z jednej strony widnieje stworzenie, po środku mamy sylwetkę Wiedźmina, a na końcu pojawia się przeciwnik. Wszystko owiane tajemniczym cieniem i białą magią!

Biały Wilk

Pierwszym wiedźminskim kubkiem był Biały Wilk. Przedstawia on sylwetkę wilka, którym nazywany jest często Geralt. Z czego to wynika? Jako Wiedźmin został wyszkolony w cechu Wilka, stąd sylwetka tego zwierzęcia na jego medalionie. Wilk na moim kubku groźnie szczerzy kły, jest gotowy do ataku! Z jego ciała wyłania się magia! Tuż obok stoi Geralt z wysoko uniesionym mieczem. Zaraz wymierzy swój cios. Kto jest jego przeciwnikiem? Po drugiej stronie kubka czai się Leszy, a konkretnie moja interpretacja tego stworzenia. Spowija go ciemność, ale oczywiście nie zamierza ustąpić Wiedźminowi. Zaraz rozpęta się walka!

Leszy, jako stworzenie fantastyczne ma różne oblicza. Odkąd pojawiły się gry ze świata Wiedźmina, często kojarzony jest ze stworem, przypominającym wychudzonego drzewca z jelenią czaszką. Jednak dla wielu Leszy to postać bardziej przypominająca ludzkiego starszego i zdecydowanie brodatego mężczyznę z kosturem. Więcej o tym właśnie Leszym poczytasz w Leksykonie Fantastycznych Stworzeń.

Białe Srebro

Drugim z kolei kubkiem był pojedynek Geralta z Kikimorą. Wydaje mi się to tak znamiennym momentem, że musiałam ująć go na kubku! W scenie tej towarzyszy mu Płotka – koń Geralta. Znana i lubiana gniada klacz  nie raz dzielnie towarzyszyła swojemu jeźdźcowi. Jednak czy wiesz, że Płotka to tylko imię, które Geralt nadawał wszystkim swoim klaczom? Niestety losy Wiedźminskich koni bywały trudne… Jak sam ich fach, więc i ofiary były po końskiej stronie. Myślę, że Płotka, uosabiająca wszystkie Wiedźminskie Płotki, zasłużyła na malunek na jednym z moim kubków.

W opowiadaniu A. Sapkowskiego „Mniejsze zło”, wiedźmin Geralt pokonuje zamieszkującego słone bagna stwora o pająkowatym ciele, zębatej paszczy i zbliżonych do gada oczach. Potwór występuje samotnie, polując na nieostrożnych przejezdnych. Tą samą scenę oglądamy w pierwszej scenie, pierwszego odcinka, pierwszego sezonu, niepierwszego serialu „Wiedźmin”, produkcji Netflixa. Widzimy tam, jak Geralt z oczami gorejącymi od działania wiedźmińskiego eliksiru, zabija pajęczą, ale i w dużej części humanoidalną istotę, o ludzkim torsie i czymś na kształt twarzy. W cyklu gier komputerowych – a konkretnie w części I i III, Kikimora to społeczne stworzenie zbliżone do owada – monstrualnego termita. Kierując losami Geralta, napotykamy dziesiątki Kikimor, podzielonych na klasy, jak Robotnica, czy Wojownik. Kikimora według wierzeń ludów słowiańskich, to złośliwy, przeważnie szkodliwy demon domowy, tym tylko podobny do pająka, że potrafi prząść i wytwarzać na przykład serwetki. Więcej informacji o Kikimorze znajdziesz w Leksykonie Fantastycznych Stworzeń.
(Źródło: wiedzmin fandom, witcherskeep)

Białe Zimno

Wiedźminski kubek numer trzy, to starcie z największym rywalem Geralta – z Dzikim Gonem! Przedstawiłam tutaj jednego z upiornych generałów, odzianego w szkarłatną zbroję i poszarpaną pelerynę. Wsparcia Geraltowi ofiaruje smok. Geralt ze smokami nie walczy. Stworzenia te w przedstawionym świecie nie zadzierają z innymi rasami. W serii o Wiedźminie smoki reprezentują siły Chaosu. Są inteligentne i niestety na wymarciu… Cechuje je ogromna moc i mądrość i zdolność do porozumiewania się telepatycznie. Rozmnażają się poprzez składanie jaj i ogólnie nie odbiegają od ogólnej wizji smoków w fantastyce. Lubują się także w skarbach 😉

Nad światem, w którym próbuje jakoś przetrwać Wiedźmin Geralt, co jakiś czas przetacza się mroczne widmo. To Dziki Gon – siła niekontrolowana przez nikogo, a zdolna pustoszyć całe miasta. Czy jest Dziki Gon? W skrócie rzecz ujmując jest to orszak upiornych wojowników dosiadających końskie szkielety. Potrafią walczyć i zabijają bez litości. To, co sprawia, że są naprawdę niebezpieczni, to moc porywania ze sobą innych ludzi, którzy odtąd podróżują z nimi, być może w nieskończoność. Dziki Gon zasłużył sobie na miano głównego problemu, wymagającego rozwiązania w grze „Wiedźmin 3: Dziki Gon”. Gonowi przewodzi Król Gonu oraz generałowie, których główny bohater musi oczywiście stopniowo eliminować. Gon straszy widza również w końcowej części 2 sezonu netflixowego serialu „Wiedźmin”.

Dziki Gon w powieściach Andrzeja Sapkowskiego wywodzi się prawdopodobnie z legendy Dzikiego Łowu, obecnego w mitach germańskich. Miała być to gromada duchów, upiorów i czarownic, przetaczająca się po niebie, zwiastująca Światu wielkie katastrofy. Według niektórych przekazów prowadził ją bóg Odyn. (Źródło: wikipedia, wiedzmin fandom)

Wiedźmiński kubek dla fana

Oczywiście odrobiłam Wiedźminskie lekcje. Wiem, że dla fanów ważne są detale. Oni tak często lubują się w niuansach i szczegółach. Ile to razy fani potrafili zagiąć samych twórców! Stworzenie tych trzech kubków sprawiło mi ogrom radości i jestem przekonana, że docenią je fani serii o Geralcie z Rivii zarówno tej netflixowej, książkowej, czy komputerowej. Mam jednak świadomość istnienia praw autorskich i dołożyłam wszelkich starań, aby moje malunki pozostały w sferze inspiracji utworem, jakim jest Wiedźmin. Tak wiec w mojej pracowni prawa autorskie zawsze są szanowane i respektowane 🙂

Każdy z kubków zapakowany jest w eleganckie czerwone pudełko, więc idealnie nadaje się na prezent. Do każdego z kubków dołączony jest certyfikat, potwierdzający unikatowość malunku i informujący oczywiście o sposobie jego pielęgnacji. W mojej pracowni nie znajdziesz plastiku! Całość opakowania, również wysyłkowego, zaprojektowałam tak, aby wspierać zasadę less waste.

Zapraszam Cię na moje konto na Facebooku oraz Instagramie, gdzie pokazuję swoje realizacje. Zajrzyj koniecznie do pozostałych wpisów w mojej galerii i oczywiście na blog pracowni ISKRAVA.