Kikimora

Kikimora

przędzie, a hałas jej wrzeciona zwiastuje niepowodzenia i niedolę domostwa. Tym razem spojrzymy w twarz złośliwej małej prząśniczki, która wydaje się uważać za swój obowiązek rujnowanie szczęśliwego bytu każdego słowiańskiego domu. Zbadamy rodowód kikimory i jej niespotykaną przemianę w nowoczesnej fantastyce.

kikimora

Demon domowy

jest przede wszystkim domowym złośliwym demonem pochodzącym z kultury słowiańskiej1. Znana na polskich ziemiach, atakowała też biednych domatorów na terenach Rusi. Etymologia słowa „kikimora” jest dość zagadkowa. Niektórzy łączą ją z ugrofińskim kikka-murt („strach na wróble”), inni tłumaczą tą nazwę jako „zmora o niesprecyzowanej twarzy”2.

Podania ludowe niewątpliwie łączą powstanie danej kikimory z jakąś tragedią, najczęściej dotyczącą dziecka. Kikimora powstawała z płodu, który nie dożył urodzin, albo z takiego dziecka, które przy porodzie zmarło. Zawsze była kobietą. Być może dlatego w późniejszych wersjach kikimorami mogły się stać również zmarłe przedwcześnie dorosłe kobiety – matki lub babki. Te jednak nie bywały złośliwe. Stawały się często duchami opiekuńczymi domu. Tu sytuacja się komplikuje, gdyż wydaje się, że na pewnym etapie kikimorę zaczęto mylić z pozytywną postacią – domowichą3.

Związki z boginią Mokoszą

Folklor słowiański zna Mokoszę, która prawdopodobnie była pierwowzorem kikimory. Mokosza była bóstwem żeńskim odpowiedzialnym za płodność, opiekującym się kobietami rodzącymi. Godne uwagi jest to, że Mokosza nie rozstawała się z wrzecionem4. Motyw płodności i porodu również wydaje się niepokojąco współgrać z genezą kikimory, jako nieszczęsnej duszy dziecka.

Jaka jest kikimora

Jeśli chodzi o wygląd kikimory, jedno jest pewne, że nie jest pewne nic. Większość źródeł jest zgodnych, że jest to mały demon kobiecy. Jest naprawdę mikra, podobna do źdźbła trawy. Jej twarz najczęściej przedstawiana jest jako pociągła, o nieokreślonych rysach. Czasem przypomina naparstek. Miewa kurze łapki zamiast stóp. Godne uwagi jednak jest to, że kikimora może przypominać zmarłą osobę, w tym dziecko. Jej nieodłącznym atrybutem jest wrzeciono, na którym potrafi tkać koronki. Ma w sobie niewątpliwie twórczą duszę, jednak furkot jej wrzeciona jest traktowany jako zły znak5. Nosi najczęściej ludowy ubiór ubogiej starowinki albo kobiety zamężnej6. Może być również niewidzialna, co oczywiście utrudnia jej wykrycie.

kikimora

Psoty i kłopoty

Dla wyjaśnienia czym kikimora się zajmuje, przywołajmy podania głoszące, że wszystkim, co szkodzi dobrostanowi domu. Plącze przędzę, budzi dzieci nocą, szkodzi zwierzętom gospodarskim, szczególnie kurom. Jako demon kobiecy, oczywiście najbardziej nie cierpi mężczyzn7. Bywa odpowiedzialna za paraliż senny, niczym znane u wschodnich Słowian zmory. Jednakże utożsamiona z domowichą kikimora ma zupełnie inną twarz. Zamiast przeszkadzać, potrafi pomagać i opiekować się domownikami. Domowicha jest żoną domowika, męskiego ducha opiekuńczego domu. Ten również potrafi być złośliwy, ale jedynie w odpowiedzi na zaniedbania i wrogość8.

Kikimora odmieniona

W kulturze kikimorę spopularyzowało najbardziej dwóch artystów. Mistrz pięciolinii Anatolij Ladov w 1910 r. popełnił poemat muzyczny „Kikimora”, opisując dorastanie tytułowego demoniątka na wychowaniu u czarnoksiężnika, a potem jego wytrwałą pracę przeciw ludziom9. Jest to wizja zasadniczo oparta na ludowych bajaniach i bardzo wdzięcznie podana.

Odstępstwo od podań ludowych widać natomiast w prozie Andrzeja Sapkowskiego oraz jej adaptacjach na małym ekranie oraz w grach komputerowych serii „Wiedźmin”. Kikimora w tej wersji utraciła całkowicie związek z domostwami ludzi. Jest znacznych rozmiarów jadowitym insektoidem i ma wiele odnóży10. Jest tyleż agresywna, co niezbyt lotna. Niewątpliwie dla bohatera serii – zabójcy potworów, nie stanowi przesadnie trudnego przeciwnika. Przez szaloną popularność serii, łatwo nie pamiętać o bogatych korzeniach naszego żeńskiego demona. Jedyne co wydaje się łączyć obie wizje, to dalekie skojarzenie pajęczej aparycji z wrzecionem i przędzą.

Moimi oczami

kikimora

Moja grafika przedstawia kikimorę. Mała, niewidoczna dla ludzkiego oka, przyczajona, czeka na okazję do psot. Widzę jak jej wzrok pada na kłębek wełny. Z pewnością go poplącze. Przecież tak właśnie się to odbywa.

Jeśli jesteś zainteresowany stworzeniem kubka, z fantastycznym stworem, specjalnie dla Ciebie, to zapraszam do kontaktu. Odwiedź też koniecznie mój fanpage na Facebooku.

Bibliografia

  1. https://pl.wikipedia.org/,

  2. https://www.slawoslaw.pl/kikimora-zlosliwa-przadka/,

  3. https://slowianskibestiariusz.pl/blog/bestiariusz/demony-domowe/kikimora/,

  4. Gerhard J. Bellinger „Leksykon mitologii, mity ludów i narodów świata”, wyd. Muza 2003 r.,

  5. jak w przyisie 3,

  6. Michał Rusinek „Księga potworów”, Wyd. Zwierciadło, 2016 r.,

  7. jak w przypisie 2,

  8. http://licho-za-piecem.blogspot.com/p/blog-page_9072.html,

  9. jak w przypisie 1,

  10. https://wiedzmin.gamepedia.com/Kikimora_wojownik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *