Fantastyczna encyklopedia małych stworów

Fantastyczna encyklopedia małych stworów

W dziedzinie stworzeń fantastycznych fikcyjne, rzekomo naukowe prace oraz encyklopedie prezentujące nie tyle zbiory wiedzy, co przemyśleń autora, to ostatni krzyk mody. Z pewnością powstanie jeszcze niejedno dzieło w tym stylu. Część z nich przyjemnie się wyróżnia, przyjmując jakiś wycinkowy zakres „wiedzy”, prezentowanej przez ekspertów. Taką pozycją jest „Fantastyczna encyklopedia małych stworów”.

Fantastyczna encyklopedia małych stworów

Małe jest wszędzie

Autorzy za punkt honoru obrali zaprezentowanie czytelnikowi stworzeń, które mógłby, gdyby tylko chciał, spotkać w najbliższym otoczeniu. Wiele z nich zamieszkuje nasze domostwa, inne spotkać można w naturze, ale też właściwie tuż za progiem. Wiele z nazw będzie przywoływać echa różnych powieści z gatunku fantasy, jakie zdarzyło się nam wcześniej czytać.

Oczywiście wśród małych stworów nie mogło zabraknąć wszelkiego rodzaju wróżek: łazienkowej, bibliotecznej, kominkowej, czy pościelowej. Silną reprezentację mają gnomy w osobie gnoma szkolnego, czy gnoma pralki. W książce napotkamy nadto skrzata cmentarnego, trolle boisk i klatek schodowych, a także na przykład elektrycznego mikrogremlina. Każda z opisanych w książce ras małych stworów fantastycznych ma swoje odbicie w powszechnie znanych mitach, legendach, czy baśniach.

wróżka kominkowa

Zajmująca opowieść

Autorzy wybrali przyjemną formę narracji. Tytuł sugeruje zbiór wiedzy według encyklopedycznych reguł, które sprzyjają systematyce, utrudniając za razem odbiór literacki. „Fantastyczna encyklopedia małych stworów” to w gruncie rzeczy niewłaściwy tytuł, gdyż zawartość jest rodzajem swobodnego wykładu na temat każdego ze stworzeń, a kolejność ich prezentacji wydaje się celowo przypadkowa. Prawdopodobnie jest taka tylko (a może aż) w tym celu, by czytało się przyjemniej i było ciekawiej. Język jest lekki, a styl odrobinę żartobliwy, ale z zachowaniem proporcji.

Małe jest piękne

Opisywana książka należy do bezsprzecznie jedną z najładniej ilustrowanych, jakie można napotkać w tematyce stworzeń fantastycznych. Na każdej stronie znajdziemy szczegółową, kolorową ilustrację prezentującą wygląd, atrybuty i tryb życia danego stwora. Każda z nich mogłaby być samodzielnym obrazem zwracającym uwagę. Dodajmy, że tytułowe małe stwory przedstawiono w konwencjonalny sposób, tak że odpowiadają swoim legendarnym opisom. Większość wróżek ma obowiązkowe owadzie skrzydełka, a skrzat – nieodłączną stożkowatą czapkę. Grafiki zawierają do tego quasiprzyrodnicze objaśnienia, takie jak „wielkość: porównywalny do pchły”.

goblin

Fantastyczna encyklopedia małych stworów - kogo ucieszy

Fantastyczna encyklopedia małych stworów” nie daje się do końca zaszufladkować. Godne uwagi jest, że traktuje o małych stworkach z ludzkiego otoczenia. Temu też służą opisane w części końcowej „spotkania” – osobista relacja fikcyjnego badacza – Doktor Katarzyny Bach. Sugeruje to, że odbiorcami mogłyby być młodsze dzieci, które mogłyby potraktować książkę jako przewodnik przyrodniczy po świecie fantazji. Jednakże dołączone na końcu materiały dodatkowe wydają się być skierowane do czytelników z pewną dozą naukowej dyscypliny.

Fantastyczna encyklopedia małych stworów

Dodatkowo godne uwagi jest, że ilustracje czasem zachwycają delikatnym i przyjaznym przekazem w stylistyce baśniowej. Bywa też inaczej. Goblin tunelu metra, czy cmentarny skrzat stanowią przykład bardziej mrocznego podejścia do tematu. O ile treść opisu nie zawiera w sobie żadnej makabry, o tyle część grafik może niepokoić.

Na koniec warto wspomnieć o dołączonym do książki plakacie. O ile idea sama w sobie brzmi atrakcyjnie, o tyle odstręcza drobiazg rujnujący cały pomysł. Plakat przymocowano bowiem do okładki za pomocą kleksa kleju, który zostawia paskudny ślad na jego powierzchni. Dla estetów może być to nieprzyjemny cios.

Po namyśle można dojść do wniosku, że autorzy chcieli zadowolić wszystkich i w dużym stopniu można przyznać, że odnieśli sukces. Pozycja jest godna polecenia każdemu badaczowi stworów fantastycznych i małemu i dużemu powinna przypaść do gustu.

Fantastyczna encyklopedia małych stworów

Recenzja książki „Fantastyczna encyklopedia małych stworów”, Alicia Casanova, Fernando Falcone, Warszawa 2018

Chcesz poczytać inne recenzje na blogu pracowni ISKRAVA? Zajrzyj tutaj.

Jeśli jesteś zainteresowany stworzeniem kubka, z fantastycznym stworem, specjalnie dla Ciebie, to zapraszam do kontaktu. Odwiedź też koniecznie mój fanpage na Facebooku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *