Kolędnicy kaszubscy

Kaszubscy kolędnicy

Kolędnicy kaszubscy przemierzają zimowy krajobraz. Na śniegu widać ślady, a w tle paradują przedziwne postacie. Przewodzi im symbol kolorowej gwiazdy. Oto stwory fantastyczne, które co roku nawiedzają słowiańskie wioski. Przenikniemy przez mgłę tajemnicy otaczającą kolędników i przyjrzymy się wszystkim razem i każdemu z osobna.

kolędnicy kaszubscy

Obrzęd kolędowania

Kolędnicy kaszubscy wpisują się niewątpliwie w słowiańską tradycję społeczności rolniczych. Zgodnie z utrwalonym zwyczajem, grupa przebierańców przemieszcza się po wsi i odwiedza wszystkie gospodarstwa, z piosenkami i życzeniami świątecznymi. W zamian za to, kolędnicy inkasują drobne datki pieniężne oraz jedzenie1. Kolędowanie obejmowało kiedyś Zapusty oraz święta Wielkiej Nocy. Obecnie ogranicza się do okolic Bożego Narodzenia oraz Nowego Roku.

Tradycję obserwujemy w zapisach historycznych od XIII w., ale prawdopodobnie istniała już wcześniej. I – jak wiele tradycji ludowych, została zaadaptowana do chrześcijańskiego kręgu kulturowego, mimo że wywodzi się z czasów pogańskich. Początkowo kolędowanie miało być obrzędem wegetacji i płodności, tak ważnym dla każdego rolnika.

Kaszubscy kolędnicy nawiedzają domostwa od początku Adwentu do Bożego Narodzenia. Do tradycji należy pytanie ze strony postaci, czy gospodarze chcą zobaczyć gwiazdkę. Tradycyjną odpowiedzią jest pytanie – skąd ona jest. Oczywiście kolędnicy i gospodarze porozumiewają się po kaszubsku2.

kolędnicy kaszubscy

Barwny pochód

Na Kaszubach kolęduje się w grupach nie mniejszych niż 5 osób, ale mogą liczyć też i 10 i 15 postaci. Pochodowi kolędników towarzyszą pieśni, kolędy i rymowanki. Oczywiście postacie idące w pochodzie mają swoje latami odtwarzane role. Mamy zatem Gwiazdora, obsługującego gwiazdę, zwanego również Gwiżdżem, Śmierć, kozę, konia, niedźwiedzia, bociana, kominiarza, milicjanta i diabła. Stworów i osób w grupie może być więcej, bo tradycja żyje i potrafi wzbogacać się o nowe elementy. Postaciom najczęściej towarzyszą muzykanci3. Mamy tu więc mieszankę zwierząt, postaci fantastycznych i całkiem przyziemnych. Dla mnie jest to kanał do porozumienia ze stworami fantastycznymi, które w ważnych dla wielu ludzi momentach w roku dołączają do naszego ziemskiego świętowania.

Kolędujące symbole

Przyjrzyjmy się poszczególnym postaciom obecnym w tradycji kolędowania na Kaszubach. Wydaje się, że pochód to zbiór fantastycznych i mniej fantastycznych stworów uosabiających to, co w życiu (nie tylko wiejskim) ważne i obecne. Gwiazdor jest niejako przewodnikiem pochodu i jego rola jest najmniej czytelna. Śmierci nie trzeba przedstawiać – nieuchronna i obecna zawsze, również na każdej Kolędzie. Niedźwiedź to siła i powaga. Koń, czasem dosiadany przez ułana, ma w tradycji kaszubskiej pewne związki ze śmiercią. Koza to psota i szkodnictwo. Kominiarz zwiastuje szczęście. Bocian to płodność i urodzaj. Milicjant uosabia porządek – cóżby innego. Z kolei diabeł to po prostu zło – tu również brak niespodzianek4.

Kaszubscy kolędnicy są prawdopodobnie najbardziej kolorowymi jakich można spotkać w naszym kraju. W tamtych stronach tradycja ma zawsze wesoły, żartobliwy nawet wydźwięk, co widać w odgrywanych postaciach i ich zachowaniach. I tak kominiarz sprawdza czystość kominka i brudzi gospodarzy sadzą, co ma przynosić szczęście. Z kolei bocian może uszczypnąć kobietę, co wróży nadejście dziecka w najbliższym czasie5. Dodajmy, że milicjant czasem stara się poskromić wyrywające się spod kontroli szaleństwa. W wigilijny wieczór do postaci dołączają dziad i baba, a widowisko przybiera formę teatrzyku komediowego6.

Moimi oczami

kolędnicy kaszubscy

Ja w Kolędnikach widzę portal prowadzący nas do światów fantastycznych. Okres Świąt Bożego Narodzenia choć jest nierozerwalnie związany z chrześcijaństwem, to jednak ukrywa w sobie również nasze pogańskie korzenie. W ten sposób do naszej codzienności wkracza magia. Ja Kolędników i ich przebrania widzę jako ich prawdziwe oblicza. W moim pochodzie Gwiazdorem, czyli niosącym gwiazdę jest diabeł, ze swoją tu dwuznaczną rolą. Za nim lezie koza, która nieco zaskoczona tymi dziwami, chętnie dołącza do reszty. Za nią kroczy koń i niedźwiedź. W górze wzlatuje bocian, który chyba zapomniał odlecieć do ciepłych krajów. Na końcu w milczeniu kroczy śmierć… Idą przez ciemny, zagadkowy las. Czy są to przebierańcy, czy może zwierzęta, które zaraz przemówią ludzkim głosem, jak to mają w świątecznym zwyczaju?

 

Jeśli jesteś zainteresowany stworzeniem kubka, z fantastycznym stworem, specjalnie dla Ciebie, to zapraszam do kontaktu. Odwiedź też koniecznie mój fanpage na Facebooku.

Bibliografia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *