Renifery Świętego Mikołaja
Renifery Świętego Mikołaja to żadne rogate bestie, czy demony. A jednak są pełnoprawnymi stworami fantastycznymi. Jest w nich magia, nadnaturalne zdolności i tajemnica. Tym razem wzrok swój kierujemy w niebo, wypatrując fenomenu reniferów Świętego Mikołaja, bez których ten miły starszy pan nie dostarczyłby swoich podarków.
Renifer (Rangifer Tarandus) należy do jeleniowatych i występuje w arktycznych obszarach Europy, Ameryki Północnej, Azji oraz na Grenlandii. Nazwa pochodzi od staronordyckiego „hreinin”, czyli „zwierzę rogate”. Zarówno samce jak i samice mają pokaźne poroże. Godne uwagi jest, że renifery widzą światło w paśmie ultrafioletu. Tęczówki ich oczu zmieniają kolor zależnie od pór roku1.
Renifer ma szereg przystosowań do ekstremalnych warunków, w jakich żyje. W wyjątkowo chłodne dni, potrafi obniżyć temperaturę w kończynach do bliskiej 0 stopni Celsjusza i nie traci przez nie ciepła. Udomowiono renifera około 2000 lat temu, co daje mu wysokie miejsce w rankingu. Żywi się sianem, trawą i liśćmi krzewów. Oczywiście renifer nie lata, chociaż kto wie?
Zaprzęg Świętego Mikołaja
Święty Mikołaj według większości źródeł zamieszkuje Laponię (teren Finlandii). Niewątpliwie zatem repertuar zwierząt, które mógłby wykorzystać w zaprzęgu jest ograniczony. Prawdopodobnie pierwszy raz odnotowano, że to akurat renifery w wierszu Clementa C. Moore „Night Before Christmas”. Naukowcy donoszą nadto, że renifery Świętego Mikołaja to samice. Tylko one bowiem zachowują poroże przez zimę2. Niewątpliwie na każdej pocztówce i w każdej reklamie widać dumnie prezentowane ozdoby głów zwierząt.
Renifery Świętego Mikołaja występują bezsprzecznie w liczbie dziewięciu. Znamy ich imiona, a brzmią one: Dasher (Fircyk), Dancer (Tancerz), Prancer (Pyszałek), Viven (Złośnik), Comet (Kometek), Cupido (Amorek), Donner (Profesorek), Blitzen (Błyskawiczny) i Rudolph (bez wątpienia Rudolf)3. Ten ostatni szczególnie intryguje twórców. W 1939 r. opowiadanie o nim napisał Robert L. May, ale chyba najlepiej znamy go z piosenki „Rudolph the Red-nosed Reindeer”4. Rudolf ma być młodym odmieńcem w elitarnym gronie – ma czerwony świecący nos. Chociaż, według niektórych podań, Mikołaj dzięki temu umieszcza go na czele zaprzęgu.
Renifery jako stworzenia fantastyczne
Renifery Świętego Mikołaja są niewątpliwie magiczne. Latają i robią to bardzo dobrze. Niektóre dzieła kultury świątecznej (jak film „Mikołaj z 34 Ulicy”) sugerują, że moc ta trwa jedynie w Wigilie Bożego Narodzenia. Nie wiadomo, czy pojedynczy renifer uniósłby słusznej postury jegomościa i jego miliardy prezentów. Dziewięć jednak istotnie wystarczy. Z pewnością zaprzęg Świętego składa się z małych stworzeń – co wynika z opisu Clementa C Moore. Ich poroża często pokazywane są, jako szpiczaste, a nie tępe jak ma to miejsce często w naturze. Przypominają zatem nieduże jelenie.
Jakie są moce reniferów Świętego Mikołaja? Najwięcej wiemy o wspomnianym wyżej Rudolfie. Oczywiście, jest wiedzą powszechną, że nos Rudolfa świeci. Przyczyn tego zjawiska jednak nie znamy5. Drzewo genealogiczne i wzajemne powiązania, a także umiejętności reniferów wciąż się rozrastają. W 1999 r. w programie telewizyjnym Renifer Robbie, podający się za syna Rudolfa, również opowiada o swoim odziedziczonym nosie. Ma on przynosić mu supermoce – dalszy skok i szybszy bieg. Z kolei w komiksie „Over The Hedge” spotkamy Ralpha – brata Rudolpha, którego nos emituje światło podczerwone. Z kolei w 2006 r. w programie telewizyjnym Rusty wyjaśnia, że z powodu braku umiejętności latania, obsługuje kontrolę naziemną6. Zauważmy, że Począwszy od lat ’90, renifery Świętego Mikołaja mówią.
Jak widać powyżej, zwierzęta te są bardziej tajemnicze i niezwykłe niż nam się wydaje! Myślę, że zagadnienie ich magiczności wymaga istotnie sporego wyjaśnienia. Z pewnością utrudnieniem jest ich sama w sobie obserwacja. Mikołaj roznosi prezenty tylko raz w roku i to pod osłoną mroku i bardzo unika kontaktu z dziećmi w momencie, gdy rozwozi prezenty saniami, zaprzęgniętymi w renifery. Istotnie nie ułatwia roboty badaczom fantastycznych stworzeń!
Moimi oczami
Mikołaj jest w środkowej Europie i właśnie gości w czyimś domu. Mój renifer ma chwilę przerwy i przechadza się po pobliskim lesie. Zbudzona magicznym łaskotaniem wąsików wiewiórka, wyskoczyła z dziupli w której smacznie spała. Czy to prawdziwy magiczny renifer? Zastanawia się i wyciąga w jego kierunku łapkę, aby go dotknąć Łagodne zwierze tylko uśmiecha się lekko. Bogatka poprawia udekorowane poroże, aby renifer wyglądał świątecznie i elegancki. Ja widzę te zwierzęta jako łagodne i spokojne zwierzęta, które z radością pomagają Mikołajowi nieść radość wszystkim ludziom. Nie są im potrzebne żadne uprzęże, czy wędzidła. Magia w ich sercach spaja je z saniami i tak, bez odrobiny zmęczenia, przemierzają noc…
Jeśli jesteś zainteresowany stworzeniem kubka, z fantastycznym stworem, specjalnie dla Ciebie, to zapraszam do kontaktu. Odwiedź też koniecznie mój fanpage na Facebooku.
Bibliografia
https://www.fakt.pl/kobieta/plotki/renifery-swietego-mikolaja-to-samice/eczw8qv,
Napisał ją John Marks, a najbardziej popularne wykonania zaliczyli Gene Autry w 1949 r. oraz The Baseballs w 2012 r.,
http://fabulous-christmas.blogspot.com/2014/12/renifery-swietego-mikoaja.html.