Kogo zatem spotkamy w opisywanej księdze? Na 439 gęsto upchanych tekstem stronach spotkamy między innymi aksolotla, gąbkę, delfina, makaka japońskiego, ośmiornicę, motyla morskiego, sowę, żebropława, czy… człowieka. Wydaje się, że uszeregowanie wymienionych organizmów żywych w kolejnych rozdziałach jest wynikiem głównie przekory pana Hendersona. Wybór stworzeń również zaskakuje pozorną przypadkowością i miażdżącą przewagą tych, które zamieszkują morza i oceany. Mamy też reprezentanta wymarłych gadów – ketzalkoatla.