Wilkołaki ze Srebrnej Góry

Wilkołaki ze Srebrnej Góry

„Wilkołaki ze Srebrnej Góry” przywołują stary, znany lęk przez Złym. Załóżmy, że my to sobie żyjemy w społeczności. Dobrze nam razem, znamy się i wspieramy. A jednak wokół grasuje Zły Wilk i stracić czujność, znaczy stracić życie. Co tam „wokół”, on jest tu, w naszym domu. Witajcie w oparach lęku i podejrzliwości.

Wilkołaki ze Srebrnej Góry

Opowieść

„Wilkołaki ze Srebrnej Góry” przenoszą nas mentalnie w świat dziewiętnastowiecznej fantastyki. Srebrna Góra niewątpliwie swoje już przeżyła. Na horyzoncie majaczy owiany złą sławą zamek Frankenstein, a lud dobrze zna wszelkiej maści groźne stwory, w tym krwiożercze wilkołaki. Gra rozpoczyna się w momencie, w którym życie mieszkańców Srebrnej Góry zaczyna być jeszcze bardziej zagrożone. Oto tytułowe Wilkołaki zaczęły wkraczać pomiędzy nich. W dzień udają obywateli, by w nocy żerować na nich. Gracze dzielą się na dwie frakcje – Ludzi i Wilkołaków. Celem tych pierwszych jest przeżycie, natomiast tych drugich – udane łowy, aż do wyludnienia miasteczka.

Karcianka, czy gra towarzyska?

Pudełko zawiera 23 karty graczy, w tym 18 podstawowych i 5 zaawansowanych, a nadto 3 żetony specjalne. Wydaje się, że oto mamy przed sobą grę karcianą. Z uwagi na zasady i przebieg rozgrywki, a także niebotyczną wymaganą liczbę graczy (8-18 osób) lepszą nazwą wydaje się gra towarzyska. Jak wskazują sami twórcy w treści instrukcji – pierwsze skrzypce gra tu nastrój.

Rozgrywka ma dwa warianty – podstawowy i rozwinięty. W wersji bazowej, jeden z graczy obejmuje funkcję Mistrza Gry i tak naprawdę nie bierze w niej udziału. Pozostali losują swoje role, którymi mogą być: zwykły Mieszkaniec, Wilkołak albo Wróżbita. Istotą rozgrywki jest głosowanie, które odbywa się co rano. Głosowanie to istotnie ma za zadanie ustalić, kto zdaniem Mieszkańców – tych prawdziwych i tych ukrytych, jest Wilkołakiem i wyeliminować go z gry. Tylko Wróżbita może poznać prawdę w sposób niezbity, reszta to domysły i intuicja, oparta na obserwacji zachowań graczy.

Wilkołaki ze Srebrnej Góry

Wilcze tajemnice

Zabawa wydaje się rzeczywiście intrygująca, biorąc pod uwagę, że twórcy bez zażenowania zaoferowali graczom pewne pomysły, jak zmylić przeciwników. Na przykład Wilkołak może głosować na innego Wilkołaka i doprowadzić do jego eliminacji, by odwrócić podejrzenia od siebie. Może też przyjąć zacną funkcję Szeryfa, którego głos liczy się podwójnie. To jawne i bezczelne przyznanie, że gracze mają przed sobą tajemnice, świetnie wpływa na duszący, paranoiczny klimat gry. Mistrz Gry steruje jej wydarzeniami, z których część odbywa się w nocy, gdy Wilkołaki muszą bezgłośnie współdziałać. Tak samo bezgłośnie pracuje Wróżbita. Po nocy jeden z mieszkańców znika, pożarty. Reszta walczy o życie. Gracz wskazany najczęściej, jako Wilkołak, jest eliminowany. Wtedy pokazuje swoją prawdziwą naturę, ale powrócić już nie może.

Wariant rozbudowany rozgrywki dodaje do niej postaci specjalne: Złodzieja, Kupidyna, Kochanów, Myśliwego i Dziewczynkę. Bezsprzecznie zamieszanie i zmieszanie graczy jeszcze wzrośnie, gdy okaże się, że dwoje spośród nich tworzy parę, nie znając rzeczywistej tożsamości, albo linczowany Myśliwy odda przedśmiertny strzał, eliminując gracza.

Jak się prezentują Wilkołaki ze Srebrnej Góry

„Wilkołaki ze Srebrnej Góry” to z pewnością gra wykonana surowo, może nawet minimalistycznie. Wszystko co wiemy o Wilkołakach, jako stworach fantastycznych – ich zajadłość, głód, cierpienie ciągłych przemian i niepewnej tożsamości, musi pozostać w wyobraźni graczy. Chciałoby się powiedzieć „niestety”, ale to właśnie twórcy zrobili specjalnie. Kart jest niewiele, a ich wygląd oszczędny. Nawet kolorów użytych na grafikach jest ledwie kilka. Nie napatrzymy się na twarze Mieszkańców, na głodne oczy i wielkie zęby. Nici z dynamicznych grafik przedstawiających wilkołacze rajdy. O prezencji gry można powiedzieć dosłownie dwa słowa – estetyczna i przejrzysta.

Wilkołaki ze Srebrnej Góry

Gdzie ci gracze?

Genialne, oparte na najlepszych tradycjach RPG opracowanie zasad gry, oczywiście ma jeden zasadniczy słaby punkt. „Wilkołaki ze Srebrnej Góry” to gra na duże imprezy towarzyskie. Przy odrobinie wysiłku, pewnie udałoby się zorganizować sesję online, za pośrednictwem komunikatora internetowego z użyciem kamery. Jednakże bezsprzecznie zgromadzenie 8-18 graczy, to wysiłek przerastający możliwości większości miłośników gier planszowych. Co gorsza, ciężko w tą grę nawet ćwiczyć, albo upewnić się, czy każdy z graczy choćby zapamiętał i zrozumiał zasady. Z pewnością nieco pomaga obowiązkowe posiadanie Mistrza Gry. W obecnej sytuacji, myślę że można zagrać w grę na imprezie piknikowej na otwartej przestrzeni.

Grać?

W „Wilkołaki ze Srebrnej Góry” grać z pewnością warto. Zasady są bardzo udane, choć rozgrywka jest nieco wymagająca dla Mistrza Gry i powinna nim być osoba maksymalnie zaangażowana, z pewną iskrą talentu. Z pewnością zaletą jest też unikalna możliwość wczucia się w wilkołaka i jego mentalność. „Wilkołaki ze Srebrnej Góry” to produkt dla dojrzałych graczy. Nie dlatego, że dużo w niej śmierci, choć tak jest w istocie. Chodzi raczej o to, że rozgrywka oparta jest na klimacie, a ten wymaga pewnego obycia w świecie gier planszowych. Nie ma przeszkód, by nowicjusz dobrze prowadzony przez Mistrza również świetnie się bawił. Można się jednakże domyślać, że gra jest wtedy naprawdę znakomita, jeśli wszyscy mentalnie przeniosą się do Srebrnej Góry.

Recenzja gry „Wilkołaki ze Srebrnej Góry”, Philippe des Pallieres, Herve Marly, iustracje: Alexios Tjoyas, wyd. Granna.

Zajrzyj koniecznie do Leksykonu Fantastycznych Stworzeń pracowni ISKRAVA, gdyż tam znajdziesz opisy, historię i zanurzenie we współczesnej kulturze wielu niezwykłych bestii, stworów i potworów. Jest także wpis o wilkołakach, ich pochodzeniu i historii – tej dawnej i współczesnej. Obserwuj mnie na Facebooku, gdyż w każdy poniedziałek pojawia się nowy wpis!

Niech rozbłysną iskry!

Kliknij i zamów swój niepowtarzalny,

ręcznie malowany kubek!

ZamówNapisz do mnie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *